ZIMOWE OGRODY (DEDYKUJĘ BASI P.)

Wiesz, czasem trudno pisać wprost o uczuciach,
Choć mnie rozpiera radość ogień uszami bucha.
Opowiem więc o ogrodzie, w którym kwiat jabłoni
Niewinny wprost bielą motyl zwiewny goni,
Kiedy na wietrze dygocze lekko z wdziękiem…
Gdzie nawet owad w sieci pajęczej…
W kropelkach rosy, słońcu skąpany
Zapachem wiosny słowik pijany…
W moim ogrodzie, świerszczy bajaniu,
Z trawy zieleni na miękkim posłaniu,
Niedbałym ruchem odgarniając włosy,
Radując żywych swym anielskim głosem…
Dzięki takim podróżą tą zimową porą
Wiosenne się myśli w mojej głowie biorą.