NA PEWNO

Mały chłopiec brzegiem morza szedł,
Znalazł w wodzie muszle – wyciągnął na brzeg.
A ta piękna, pokręcona – tak, jak życie.
Muszla – trzyma ją przy uchu. Słucha – znakomicie.
Zamyka z zachwytem oczy – już wie,
Jak wiele w małej muszli kryje się…
Syren atak, tak ambitnie mknie na brzeg,
Ciężar wiatru czesze grzywy słonych fal,
Wyjąc ciska ziarnka piasku z plaż.
Strzały gromów kroją nieba czerń,
Neptun w złości wściekle miota się,
Bałwany turkoczą, niby Orient ekspres,
I wszystko wyraziste, tak bajeczne…
Zaklęta moc w skorupce kryje się…
Muszla – kompakt morza – jego śpiew.