KSIĘŻYCOWY KROK (LUNATYCZNY)

I znów kroczę nieprzytomnie pośród gwiazd.
Wydeptałem pod stopami mleczny szlak.
Ileż razy powracałem w moich snach,
Po łyk szczęścia, łyk nektaru cudnych warg
Ile razy powracałem w moich snach
Byle bliżej, byle w słuszną stronę biec.
Więc nie budźcie. Mój sen ma wreszcie sens.