KIEDY UMIERAJĄ MARZENIA

Zmęczone płaczem dzieci cichutko w kącie tkwią,
Rodziców smętne twarze pokryte fałszu mgłą.
Kiedy wsiąknie w posadzkę kropelka marzeń znów,
Bezsilność i beznadziejność królują aż po grób.
I jeszcze smutna nutka, żałosny marsz gra w tle,
Gdy umierają marzenia, każdy dzień, to zły dzień.