ZNIECZULICA

O pomoc wołanie nagle noc rozdziera
W zgiełku codzienności przemija bez echa,
Po ścianach pnie się, wije niczym bluszcz,
Wspina się wciąż wyżej, już dosięga chmur.
O pomoc wołanie dalej trwa, rozbrzmiewa,
W dżungli ludzkich domów ustaje bez echa..
Tak znieczulica ostatni ryk pochłania
I zamierają o pomoc daremne błagania.