Jak ryba, gdy jej skrzela wysychają…
Duszę się!
Jak zając, kiedy psy dokoła zgrają…
Boję się!
Jak pet rzucony na chodniku…
Dopalam się!
Jak kurwa straszona widmem świtu…
Oddalam się!
Jak kropla na kielichu już dopitym…
Wysycham!
Na świecie, błędnie zwanym znakomitym.
Zdycham!
I ucząc się, że dobrym być nie warto,
Zabijam kolejną nic nie wartą wartość!