JASYR

Coś wymyka się z rąk, powodzenie rzuca cieniem,
Mego mózgu wciąż trwa rojne oblężenie.
Myśli nie dają spać, a czekanie udręczeniem
W głowie obraz jej wprawia ciało w drżenie.
Znów ktoś próbuje chwycić w sieć, mieć znaczenie…
Kiedy patrzę w tamte oczy, wraca wiara i skupienie.
I ten punkt dziś tak odległy z horyzontem przesuwany,
Że poraża myśl szalona: Czy wolność to są kajdany?