BĄDŹ NIEWINNYM CZARODZIEJEM

W święto Walentego, o którym pamiętam
Życzę byśmy wspólnie przebywali w święta.
Jesteś moim światem, muzą i więzieniem,
W życiu przyjacielem, w seksie upojeniem.

Życzę, więc najdroższa siebie i swych dłoni,
By Cię unosiły pośród życia toni.
Żebym już nie musiał składać reklamacji
Na Twą nieobecność na miłości stacji.

Co się ma rozwiązać, by się rozwiązało,
Tak jak to, co staje, aby nadal stało.
Kocham Cię drobinko, chociaż sił brakuję.
Codzienności z Tobą bardzo potrzebuję.

Tulić Cię w ramionach do białego rana,
A potem całować brzuszek i kolana.
Patrzeć w jasne oczy zawsze pełne nieba,
Tego mi brakuje, jak żebrakom chleba.

W łóżku przegląd prasy, mecz i wiadomości
I czas, o który wreszcie nie muszę się złościć.
Dwa koty pod łóżkiem, niechby nawet żaba,
Bym tylko w niedzielę z Tobą mógł pogadać.

Los dał nam tak wiele chyba nie w tej sprawie,
Byśmy byli razem, lecz wciąż tylko… prawie?
Daj nam wreszcie szansę życiem rozkoszować,
Otwarcie, by po kątach uczucia nie chować.

Bądź tym czarodziejem, co dokona cudu,
Bez szumu, hałasu, zbędnych łubu dubu.
Niewinnie i lekko żeby wszystkie drogi
Prowadziły w naszej wspólnej chatki progi.