Ja uwielbiam ten stan lotu, szczęśliwości, stan ekstazy.
Jesteś ze mną. Już nie muszę tęsknić, modlić, ani marzyć.
Gdyś wtulona w siódmym niebie. Choć na ziemi.
W mych ramionach, w innym czasie i przestrzeni.
Nie jest ważne, co się dzieje, co wyrabia dookoła
Teraz wspólne: nasze myśli, ciało, serce, dusza, głowa.
Wszystkie zmysły zaprzęgamy do roboty,
By czuć mocniej, zapamiętać pocałunek – każdy dotyk.
By na zapas móc zaczerpnąć moc – moc dawać.
Kochać, pragnąć i miłości się poddawać.
I choć ranek znowu przyjdzie nas rozdzielić
My w miłości zostaniemy zjednoczeni!