PRZEBUZIANY

Dzień dobry całonocny śnie i pierwsza myślom co rozprasza
Która z letargu wyrwała mnie do walki z życiem od gry w mariasza
Dzień dobry mój promyczku ranny coś narkotykiem jest dla duszy
Istnieć bez ciebie niepodobna ty beznadziei mury kruszysz
Pobudzasz niczym czarna kawa zmysłowa jak motyla cień
Jak Kirsta książka tak ciekawa przy tobie nie wiem co to lęk
Ty jednym gestem zdziałasz więcej niźli niejeden głośną tyradą
Ciepłym uśmiechem i to sprawiasz że dziś poruszam się ze swadą
Dzień dobry całonocny śnie jasny promyczku w codzienności.
Dzięki żeś zajrzał pod mój dach zostań co noc pragnę cię gościć