ŚLEPIEC

Zjedz mnie, abym już nie musiał myśleć – ściągnij w sieć.
Krwią nabrzmiałe białka oczu – mój ekranie jaśniej świeć.
Nie dospanie mnie ratuje nocą jestem twój po świt.
I z szarości będę wracał pod twe skrzydła… Tylko ty.
Otwórz pliki wyobraźni ja już nie chcę ściany gryźć.
Pozwól z myszą zaprzyjaźnić ona mi nie zrobi nic.
W twardym dysku coś szwankuje, ale czy to pech?
Ja wymiatam wszystkie słowa, które są na wielkie d.