DWA MLECZNE ŚWIATŁA

Mam dość sił, by śmierci spojrzeć w oczy, by łezki nie uronić żadnej
Lecz mało, by w chaosie tkwić po uszy, być ziarnkiem w życia abecadle.
Mam dość sił, by ciemny drążyć tunel z klepsydrą mijać dni sabacze,
Lecz nie mam, gdy pomyślę sobie, że tęczy mojej nie zobaczę.
Mam dość sił, by ciągnąć wóz Drzymały, nie straszna katorżnicza praca
Lecz nie mam, gdy pomyślę sobie, że w puste mury muszę wracać
Mam dość sił żeby rozpalić ogień i wciąż podsycać jego płomień,
Lecz nie mam, gdy pomyślę sobie, że jesteś tylko w mojej głowie.