Ten wierszyk wyjątkowo nie pisany w żalu, gniewie,
Czy w wyznań miłosnych cukrowej utonie zalewie?
Pośród breloków tandetnych dyndających gdzie popadnie
Jeden klejnot świeci jaśniej, wyraziściej… Czyj? Odgadniesz?
Że istniejesz od lat wielu to słyszałem i wiedziałem.
Choć właściwie przed minutą, przed sekundą cię poznałem,
Lecz to tyś najmilsza rozwiązaniem tej zagadki,
Tyś klejnotem, i to od ciebie bije blask tak dziś rzadki.