RIKI RIKI (LEKKI TYLKO TYTUŁ)

Ważenie, odrzucanie ciężkich słów.
Zostają tylko lekkie, zgrabne, cóż?
Rozmowy o pogodzie? Marzyłem o tym wciąż…
Lanie z pustego w próżne – to jest powolny zgon.
Słowa, jak w disco polo tak słodkie, że aż mdli,
Jak riki tiki, tiki, lub bara, bara brr…
Lecz brzęczy niby mucha, cóż pozostało mi?
Kilka bezsennych nocy i spierdolonych dni.
Wysypać na bok myśli, co w czaszce tłuką się,
A potem wyrwać serce i niech się sączy krew.
I zaszyć dratwą usta, niechaj nie mówią, że…
Gwoździe powbijać w oczy, niechaj nie widzą cię,
Następnie smołę w uszy, a piłą obciąć członki,
I splunąć na tę gnidę, niech się to wszystko skończy.