PODRÓŻ DO TAJTEGO

Tak łatwo przekręcić piórem płeć,
Wystarczy, że zmienię am, na em.
W tej walce paranoi, jawy i snu,
Wyobraźni z życiem – jestem tu.
Tkwię po same uszy, zastanawiam się
Czy to science fiction, czy kabaret jest?
Czy to szara proza? Może kiepski wiersz?
Skradam się po schodach, nieba jakoś niet!
I ciągle niżej i głębiej w dół, w dół
Gdy nawet do herbaty ktoś nasypał sól,
Mam tylko długopis – moją tajną broń
Na to, co uwiera: Na smutek, na zło.
I śmiało przekręcam czyjąś kruchą płeć
Wystarczy małą litereczkę zjeść.