PIĘĆ KROKÓW BEZSENNOŚCI

Na końcu są zawarte drzwi!
Pięć kroków w przód i powrót w tył.
Kolejny dzień pod piętą masz.
Smutna twarz? Radosna twarz?
W siwych skroniach huk wspomnień…
Łatwiej pamiętać, niż zapomnieć?
A pokój to wciąż pięć kroków…
Na dywanie wydreptany ślad.
Pokój te pięć kroków udręki szlak.
I w tył, pięć kroków pościelone łóżko mija noc.
Nie spełnią się sny, szarość łyka mrok.