Mieszkał w mojej głowie ktoś,
Kto czasami miał mnie dość.
Zamykał mózgu drzwi twierdząc, że śpi.
Choć był malutki potrafił wiele.
Był chyba moim przyjacielem.
Nie trawił mych kłamstw,
Nie znosił mych wad.
Mówił, że by trwać,
Nie trzeba łgać.
Mój optymizm wczoraj zmarł.