Czułem, wiedziałem, że oddala się
W każdym jego słowie słyszałem śmierć.
Podskórnie. Zwątpienie, szklane oczy,
Z kim innym dziś batalie toczy.
Drżenie głosu, drżenie rąk,
Za zamkniętymi drzwiami trąd.
Więc jest wyjście, sposób na fałsz.
Kurwa, mógł poczekać. Poszedł sam.