Fale podcinają nogi więc dryfuję z nurtem wyobraźni
Za daleko już od brzegu wiem, krok do przodu krok do tyłu
Dalej w miejscu tkwić nie mogę. To boli.
Dwa komary żadne krwi pragną pić do dna po świt
Kocham cię
Garbata syrenka nuci marynarską pieśń
Hej a hej
Para żuczków tocząc kule zderza się
Karambol
Kompania pcheł ponagla psy, by moim tropem szły w pogoni
A ja zostawiam na wodzie ślad i do swej udręki gnam
Stłamszony
Przez łzy
Przez łzy płyń
Do dna płyń
Do dna pij
Tam też skończ jak ja
Ostatni żywy trup
Zwariowany aż po grób
Ty jednak żyj
Ty żyj