Znów szczyt marzeń mych okazał się dnem.
Nie polecę, skrzydła dawno już podcięte.
Wszystko durnowate, niedzisiejsze,
Nie przeskoczę. Nie zostanę prezydentem.
Gwiazda północy wyznacza kreatywny szlak.
Dalej, gdzie nie ma nic wrednego, skurwysyństwa…
Głębiej, gdzie nie ma nic, złych ludzi brak,
Znika zniechęcenie, zanikają świństwa.