SMUTKI

Położony na łopatki kolejnym smutkiem ciosem pluję krwią.
Czy warto? Nie warto mówić tego, co się czuje.
Dół wielki, że słyszę tupanie kangurzych stóp.
I ułup! I spadam na kolejne dno! I ułup!
Tak dobrze trwa tak krótko. Tak źle trwa bez przerwy
I ułup! I kolejny uśmiech pod tytułem warto żyć
Przewala kolejne cuchnące dni. Pierdut!