ZWIERCIADEŁKO (POWIEDZ PRZECIE…)

Odbicie – ileż musi kryć historii?
Pod taflą – ileż zawoalowanych wspomnień?
Ty drżysz?
Ono zerka na ciebie po kryjomu
– To lustro w twoim własnym domu.
To nic?
Może odbijać twą anielską twarz,
Widzieć cię taką, jaką się znasz.
Nie pęka, gdy bliska jesteś łez
I odprowadzasz odeszły w dal dzień.
I kiedy czeszesz włosy do snu,
Gdy rozmarzona spuszczasz wzrok w dół…
Me sny?
Móc patrzeć na ciebie – nie po kryjomu,
Wciąż być przy tobie, stanąć obok…
Nadzieje?
Wierzę, że któregoś wieczoru
Z twojego lustra wychynę otworu,
Oświetlę mroki, gdzie nocny czyha lęk,
Utulę w ramionach i uniosę hen…