BĄDŹ

Tak pragnę, by twa twarz znów się zaczęła śmiać beztrosko.
Iskierki w oczach twych, by znów zaczęły lśnić, tak bosko.
Niech ból i smutek umrą, zaszyją się głęboko,
Byś znowu była sobą cudna zielonooko.
Bądź, jak promyk słońca w zimowy dzień.
Bądź najsłodszym snem wtedy, gdy śpię.
Bądź kropelką wody w pustynne południe.
Bądź po prostu sobą – wtedy jest tak cudnie.