Bo gdzieś, tam w mieście, ktoś widział twoją ukochaną,
Objętą z innym czule, pod latarnią o czwartej rano.
A ty w tym czasie spałeś smacznie w nią wtulony.
Różowe myśli, ptaszki, kwiatki, w marzeniach zatracony.
Więc śmiało zatkaj ludziom pyski, gdy gadają źle,
O twym szczęściu, twym kochaniu, co tak boskie jest.
Pleciugów ostre języki bardzo dobrze znasz.
Sam pomyśl, gdzie prawda leży, a gdzie fałsz.