KRZYKI I SZEPTY

Są dni, kiedy potrzebny jest krzyk.
Dudnienie w uszach, bębenków zgrzyt,
Skowyt zdolny roztrzaskać mur,
Odegnać stada gryzących bzdur.
Są dni, kiedy potrzebny jest głos,
By rozwiał mgłę codziennych trosk.
Tak delikatny, jak wiatru świsty,
By cicho szeptał i pieścił zmysły.
Są dni, kiedy nie trzeba słów.
Wystarczy oddech, niemy ruch ust.
Jest spojrzeń mowa i gestów czar,
Cisza mówiąca: wszystko jest naj.