SAMOTNOŚĆ

W moim domu białe ściany, bielą mamią.
Pod sufitem w mojej głowie mały pająk.
Jego sieć misternie tak utkana.
Cała sieć muzyką rozedrgana.
Nie ma ciszy. Jestem sam, ze sobą samym.
No i dobrze, nikt mi już nie kadzi.
W mojej jaźni wirują chore stany.
Moja dusza – świat muzyką rozedrgany.