Zjedz mnie, abym już nie musiał myśleć ściągnij w sieć.
Krwią nabrzmiałe białka oczu mój ekranie jaśniej świeć.
Nie dospanie mnie ratuje nocą jestem twój po świt.
I z szarości będę wracał pod twe skrzydła tylko ty.
Otwórz pliki wyobraźni ja już nie chcę ściany gryźć.
Pozwól z myszą zaprzyjaźnić ona mi nie zrobi nic.
W twardym dysku coś szwankuje, ale czy to pech?