Znów nasz spór przemienia się w głuchych rozmowy.
Nie zamykaj! Wpuść me informację do swej głowy!
Nie odwracaj się plecami, gdy potok mych słów
Lawą gorącą spływa z pragnących cię ust!
Posłuchaj najdroższa! Otwórz serca drzwi,
Bo ja mówię zawsze, do końca mych dni…
Jesteś… Będziesz…. Każdą nocą mi się śnisz!
I nic nie schowasz! Bo jesteś, jaką pragnę, widzę!
Zostań proszę! Chciałbym wzbić się jeszcze wyżej!
Chociaż co dzień mnie mordujesz każdym swoim: Nie.
Gdy zerkam w twoje oczy z trudem, lecz wznoszę się!
Ty wiesz miła, że jeden mnie tu tylko trzyma cel:
By zawsze być przy tobie, to tego pragnę, chcę.
Więc nie mów mi, bym sobie wybił z głowy,
I że na marne wszystkie nasze są rozmowy…
Bo myślę, że nie przypadkiem tu zadziałał los,
Podaj więc swoją rękę i… wkrocz na szczęścia most.