W oknach kraty których nie ma ale… są
Moja wolność to więzienie, fikcją dom.
W pustym łóżku zimna pościel i łez ślad.
Moja miłość to utopia. Jej wciąż brak.
W stopach ciernie, czarna z pyłem miesza krew…
Moja przyszłość, jak kojota nocny śpiew.
Moje teraz to, czekanie na jej znak.
Moje jutro: jedno krótkie nie, lub tak.
Moja przyszłość? W swoich rękach nie mam nic.
Moja przyszłość pęknie cicho życia nić.
ŁAP DZIEŃ
Bezkresne życie, wszystko płynie,
Czas każdą chwilą poniewiera,
Przeszłością staje teraźniejszość…
Już nas pożera matka ziemia.
HIBERNATUS
Żal snów, które już nie przychodzą nocą…
Myśli, które rzucają mnie pod pociąg…
Czasu, którego nie da się zatrzymać…
Żal wiosny, gdy serce skuła zima…
NOWE ŻYCIE
Światło zgasło, choć się nie zamknęły drzwi,
Czas wciąż biegnie, chociaż ustał tupot nóg,
I krzyk przebrzmiał choć powietrze ciągle drży,
Ciało ciepłe chociaż mieszka we mnie trup.
PAT
Czy rozmawiać, to wciąż nie mieć racji?
Czy milczeć, w patowej trwać sytuacji?
Czy bóle na papier znów przelewać?
Co robić, gdy dusza chce do nieba?
PAW
Krzyczę krzyku nikt nie słyszy
Płaczę nikt nie widzi łez
Idę drogi nikt nie zliczy
Darmo spody w butach drę
Krocząc wiarę w cel swój tracę
Dookoła z dnia na dzień
Gonię smutno własny ogon
W nową wpadam dziurę w dnie
NICOŚĆ
Nic to ja okrągłe nic
Nie chcę myśleć ani żyć
Nie chcę marzyć ani mieć
Nic to ja, ja to śmieć
Nic to ja okrągły nul
Nie mam na co czekać tu
W niespełnieniu każdy dzień
Na nic jawa na nic sen
Sensu nie ma tu ni krzty
Gdy ja tu, a tam ty
Nic to ja lot na dno
Kusi mnie czarna toń
Narkotyczny obraz twój
A ja sam głupi chuj
Już nie wierzę w uczuć siłę
Mam już dość, lecz ciągle żyję
Nic to ja nawet śmierć
Nie chce mnie do siebie wieźć
Nic to nic, nic to ja
Minął mój dobry czas
CZEMAK
Czemu myśli mrocznych ciągle pełna głowa
Czemu w piach nie mogę jej pochować
Czemu zdjąć jej poukładać od początku
Czemu grzęznę wciąż w zwątpieniu drżeń i tortur
Czemu lęk w objęciach mój mózg trzyma
Czemu jaźnie znów polarna kłuje zima
FORMUŁA I
Sens. Co dziś to słowo znaczy?
Kilka uśmiechów, wspólnych kolacji,
słów kilka w biegu, pieszczot nad ranem,
poza tym pustka z mózgiem na ścianie.
SYMFONIA
Jak eter, więc znów rozpływasz się…
Tak piękna, wydaje się, że śnię…
Tak lekko unosisz się nad mgłą,
Że oczy wciąż w niebo patrzeć chcą.
Kobieca, a przy tym tak dziecinna.
Zmysłowa, do tego tak niewinna
Ostatnia, a przy tym zawsze pierwsza
Realna, a tak, jak z bajki, wiersza
Tak moja, a jednak, tak daleka
Tak ze mną, a tak wciąż muszę czekać