I tak mity się walą, ideały twardo spadają na twarz…
Niczym pisklę, które z gniazda wyrwał wiatr
Zanim się urodziło na dobre bez lęku zanika wśród liści
Umiera nie znając uczucia: miłości, radości, zawiści.
Pozostaje tylko po skórki szarości: nagi szkielet, biel kości,
Cień, pył chaosu myślenia, ból w niebycie istnienia (marności).