KOŁYSANKA

Wczoraj zmarłem – dzisiaj żyję.
Wpijam zęby w szczupłą szyje.
Krwi utoczę w nocy czerni.
Siedzę w kucki na portierni.
Grabarz robi obchód nocny.
Stryczek z kosą jak pomocnik.
Trupia główka w grobie wyje
Głosem wilka. Wąż się wije.
Aaa kotki dwa.
Na cmentarzu w dzień strach spać.
Za to w nocy świat uroczy.
Strzygi w knykciach niosą kocyk.
Siny Franek z krwi kałuży
Wyjął pismo: „Żyjmy dłużej”.
Sęp wyruszył już na żer.
Nad padliną stado hien.
Pierścień z palcem łańcuch z nogą
Ząb z protezą – odlotowo.
Aaa kotki dwa.
Ile trumien kryje las?
W prosektorium będzie bal.
Taki bal, aż strach się bać.
Topielice przy gromnicach
Lśnią bladością swego lica.
Zombi na puzonie gra:
„Wstań powiedz nie jesteś sam.”
Strach na gwoździu się powiesił.
Jaś pedofil szuka dzieci.
Aaa kotki dwa.
Czarne koty – czarna msza.
Na bogato w środku nocy.
Nasz cmentarzyk jest uroczy.
Sekcja zwłok już się zaczyna.
Na organach ktoś przygina.
Gdy nie będziesz w nocy spał
Zabierzemy cię na bal.
Coś szeleści, sześć, sześć, sześć,
Młody wampir chce coś zjeść.
Aaa kotki dwa.
Śpijcie dziatki póki czas.