W wierszach chowam swe marzenie, radości i sny.
W nich też topię żale, smutki, tu osuszam łzy.
Tu uciekam z samotności, która zżera mózg,
Odnajduję satysfakcję szukam nowych dróg.
W nich pozwalam wyobraźni ku niebu się wzbić,
Kiedy wkraczam do środka nie boli mnie nic.
W świecie, który noszę w sercu anioł może spać,
Tutaj nie ma nienawiści nie istnieje strach.
Nawet w kota pies wtulony, bocian nie je żab,
Polityka nie dociera, więc nie grozi krach.
Wokół tylko przyjaciele – będzie ich ze stu.
Nie przeniknie do środka szpicel, ani wróg.
Miłość kwitnie kolorami – niczym rajski ptak.
Chcecie piwa? Jest i piwo – nie ma słowa: brak.
Lecz istnieje jeden szkopuł, że napiszę – brud.
Tym problemem niemożliwość pozostania tu.