HOMO-TECHNO

Zabrali miłość, utopili we łzach
Zgładzili nadzieję, głowę ściął jej kat.
Z rozkwieconych łąk został popiół, pył.
Wypalili słowami ogień uczuć swych.
Szarość, czerń i biel – wyblakł jakoś świat.
Wolno w trybach życia przemielił ich czas.