BIAŁE MYSZKI – CZARNE MYŚLI

Ciężko ranne myśli snują się, obok rannych snów.
Przepłoszone nadzieje uciekają: Tup, tup, tup…
Zaprzeczenie sensu, okradanie dni
Z wiary w lepsze jutro, poronione dziś.
Zarzynanie uczuć, niby wściekłych psów,
Bełkotliwe prawdy, które fałszem czuć.
W otchłaniach, czeluściach, egzekucji znak,
Odgłos werbli, grad komend: Cel! Pal! Bach!
Zabite nadzieje w zębach zgrzyta piach.
W dole niepamięci, zaniechanych spraw…
Dziś zobojętnienie ogarnęło wszystko,
A wydawało się być tuż, tuż, tak blisko:
Cel życia, radość, że mamy czas,
Że wszystko ma sens i nagle: Trach!