Dążenie, drążenie, do celu, do szczytu.
Drążenie, dążenie do złudy, do nikąd.
Dążenie, drążenie tematów spalonych.
Drążenie, dążenie do snów nie wyśnionych.
Dążenie, drążenie nadziei zmylonych.
Drążenie, dążenie do dróg zatopionych.
Wciąż na szczyt, a szczyt to jest dno.
I kolejne znów dno i od nowa, i wciąż.
Na szczyt, przez łzy, przez kurz i pył.
A życie wciąż kpi i wciąga w swe gry.
Karty są znaczone, reguły wspak zmienia.
Bez szans na wygraną. Zero zrozumienia.