TEN PIERWSZY RAZ

Głowa w rozterce – czy to się stało?
Nie wierzy dusza, dygoce ciało,
Język się wije, też nie dowierza
W ten ogrom szczęścia, z losem przymierza.
We wnętrzu moim ciepłe promienie,
Tak na mnie działa twoje spojrzenie.
Usta wciąż czują wilgotny smak
Zmysłowych ust, żar twoich warg,
Biel równych ząbków, perlisty śmiech.
Przecież cię wielbić, to żaden grzech.
Być bardzo blisko. Na straży stać
W chwilach radości, lecz i we łzach.
Szaleję, pragnę i nie zapomnę…
W annałach życia, kaskadach wspomnień
Ten pocałunek wzięty nieśmiało…
Lecz, czy tak było, czy by się chciało?
Ja jeszcze teraz drżę z podniecenia,
Lecz czy ta chwila cokolwiek zmienia?
Wciąż będę tęsknił, nie spał po nocach,
Czekał i wierzył, że mnie pokochasz.