ZABIERZ

Moje myśli przewiązane czerwoną wstążką, na szuflady dnie.
W twojej głowie nie ma dla mnie miejsca, ja to wiem.
Znów wszystkie słowa hasła, słowa klucze mylą kod,
Twoje serce , jak ze stali – nie chce wpuścić mnie na krok.
Dziwisz się, że tak kocham, że robię to całym sobą,
Że dobrze jest mi byle jak, byle gdzie, byle z tobą.
Znów uniosłaś, znów zabrałaś mnie w siną dal,
Szybowałem w mych marzeniach, niczym ptak…
A potem głową w dół, tak długo spada się z gwiazd
I lecę, i nagle: buch! Znów płaski, smutny jest świat.
W ten gnój, w ten ból wprost z nieboskłonu, gwiazd,
Lecz błagam zabierz mnie. Zabierz mnie jeszcze raz.