BYŁEM TAM

Biały puch osłania codzienny brud
Próbuję złapać w żagle wiatr, lepiej się czuć
A tu wykrywacz kłamstw – oczy me…
Kolejny dają znak, płoną kontrolki – wiem.
Nie warto już rejestrować nielicznych słów.
Sam pójdę na spacer, lecz z tobą mój duch.