Płatki śniegu, wirujące gwiazdki,
Fascynujące małe kryształki,
Sfruwające spośród chmur
Gwieździstego nieba.
Zimne, bezbronne topią się w dłoni.
Pojedyncze, słabe kropelki toni.
Zbite w puchową pierzynę
Skonsolidowane w swej białości,
Jako zbita, zwarta masa
Mają olbrzymią siłę,
Zdolną przenosić domy,
Wyrywać drzewa.
Szukaj przyjaciela. Nie daj się.
Nie daj się stopić.
Nie musisz być lawiną,
Bądź tylko kulą…
Kulą u nogi zła.