Jest cichutko, że…
A bezpiecznie? Tak.
Nie wiadomo gdzie,
Lecz… Jest jakiś ślad?.
Jest bezpiecznie, że…
Tak?! Cichutko, jak…
Ale powiedz gdzie?
Jak tam trafić? Jak?
Nie wiadomo gdzie,
Ale tak, jak w snach.
Jest cichutko bardzo,
Jakby zasiał mak
Nie wiadomo gdzie.
Lecz jest taki świat.
Spokój tam tak wielki,
Że zmarł z nudów strach.
OBUDZIĆ SIĘ
Zima, uczuć chłód
W sercu sopla lód.
Słońce nie chce grzać.
Ciemność, pragnę spać.
Jak suseł, jak miś,
Móc w jamce się skryć.
Przeczekać zły czas,
Nowy witać brzask.
Obudzić bez trosk
I zwalczyć zły los.
MUCHA
To nie wróci, jednak w głowie pozostaje.
Nie, nie wróci! W mojej głowie ciągły zamęt.
Tylko chwila, gdy na dwie brakuje czasu.
Mała chwila. Dość lamentów! Dość hałasów!
Wypierdalaj z mojej głowy oszukanej!
No wypełznij! Chcę spokoju, zabierz zamęt!
Tak dokładnie, choć tak późno zrozumiałem:
W mojej głowie mroczne myśli, (jak robale)
Wciąż się lęgną, zalepiając moje oczy.
Nie polecę, ale ty mi możesz skoczyć.
AZYL II
Tak dawno nie zaglądałem tu,
Nie musiałem wypluwać cisnących się słów,
Wytrzepywać z mózgu szczątków nocnych mar.
Tak dawno nie zaglądałem tu, prysł czar.
Krzywa brzoza wygięta przez czas,
Hałdy piachu rozgniatane przez wiatr.
Leśny poszum, świergot ptaków, głos psa.
Ładuję akumulator, odbijam się od dna.
A przecież tak dawno nie zaglądałem tu,
Kiedy mnie ugryziesz wrócę tutaj znów.
By pod drzewem smutną nucić pieśń
I na piachu głowę w górę wznieść.
Wśród ptasich zaśpiewów pogadamy z psem,
Wróci spokój ducha. Nie, nie będzie źle!
PODRÓŻ DO TAJTEGO
Tak łatwo przekręcić piórem płeć,
Wystarczy, że zmienię am, na em.
W tej walce paranoi, jawy i snu,
Wyobraźni z życiem – jestem tu.
Tkwię po same uszy, zastanawiam się
Czy to science fiction, czy kabaret jest?
Czy to szara proza? Może kiepski wiersz?
Skradam się po schodach, nieba jakoś niet!
I ciągle niżej i głębiej w dół, w dół
Gdy nawet do herbaty ktoś nasypał sól,
Mam tylko długopis – moją tajną broń
Na to, co uwiera: Na smutek, na zło.
I śmiało przekręcam czyjąś kruchą płeć
Wystarczy małą litereczkę zjeść.
MĘTNE MYŚLI
Czasami jakiś grymas zza pancernych szyb.
Czasami jakieś zjawy, fatamorgany, sny.
Czasami w twoich oczach hula wiatr,
Telefon głuchy, prąd wyłączyli i forsy brak.
Czasami mi się zdaje, że cię znam;
Wężowe ruchy, zmęczone oczy, szara twarz.
Czasami mi się zdaje, że wiem co kryje się…
Czasami mi się zdaje, że wiem skąd ten śmiech.
Co tuszuje, co maskuje, co chce skryć.
Czasami myślę, że cię znam. Są takie dni.
Czasami ci się zdaje, że mnie znasz:
Gdy piję wódkę, słucham muzyki, w karty gram.
Czasami ci się zdaje, że wszystko wiesz:
Gdzie pójdę, co powiem, z kim spotkam się.
Czasami wpadnie smutek przez otwarte drzwi,
Poplącze myśli zapuści zęby, napsuje krwi.
Czasami ci się zdaje, że dobrze wiesz:
Co mam w głowie, co mam w sercu, a co gdzieś.
Czasami ci się zdaje, że mnie znasz,
Lecz jak możesz mnie znać, gdy nie znam się sam?
UCIECZKA
Mów do mnie mów, zalewa mnie słowotok twój.
Kolejne brednie płyną z twych ust. Mów, mów.
Przymykam oczy, ja zdrzemnę się. Ty mów, mów.
I w innym świecie nie dorwie mnie słów rój.
Tokujesz, a ja w mój mały azyl zanurzam się,
I z twoich ust dociera szum, nie ble, ble, ble.
Nadajesz ostro, jak radio Zet. Mów do mnie, mów.
I stada bzdur przegania wiatr. Mów do mnie, mów.
WDA
Każdego dnia na bary los ciska nowe troski.
Każdego dnia jest więcej totalnej pustki.
Któregoś dnia nikt mi nie pomoże.
Któregoś dnia będzie jeszcze gorzej.
Każdego dnia mój mały świat dziczeje.
Każdego dnia, skreślam kolejną nadzieję.
Któregoś dnia nie będzie już nic do skreślenia,
Prócz kuponu totka, a to bez znaczenia.
ZA ZAKRĘTEM SNU
Dzień gdzieś wyszedł, nie skrzypnąwszy nawet drzwiami.
Brudne myśli, niczym czarne kruki uleciały.
Nadszedł sen. Wiedz: tu mnie nie dopadniesz.
Spokojnie śpię, choć jestem w dole, na dnie.
I już nie ważne to, że życie niespełnione.
Ja kręcę swymi snami, jak rzeźnik salcesonem.
To ja kreuję, kto jest bóstwem, kto koszmarem,
To ja zadecyduję, kto odpada, kto pojedzie dalej.
I tak do rana, aż nowy świt nas rozdzieli
I od początku: bez sensu, bez wiary, bez nadziei.
JEŻELI
Zamknięte!
Szarpię klamkę!
Zamknięte!
Gryzę dzwonek!
Zamknięte!
Nie patrz tymi
Wielkimi oczami!
Zamknięte!
Nie dla mnie są
Wrota raju!