NIELEGALNY

Nielegalna każda noc, a w niej sny.
Nielegalny każdy sen, bo w nim ty.
Nielegalny każdy gest jest i znak.
Nielegalne wszystko to, co w nas gra
Nielegalny każdy dotyk twych warg.
Nielegalny wymarzony nasz świat.
Nielegalne, że dziś z tobą i tu.
Nielegalne, lecz tak chcemy być móc.
Być legalnie, i być zawsze i wciąż.
Być legalnie, gdzie ty żona, ja mąż.
Być legalnie, ale nie da nam Bóg
Poplątanych wyprostować już dróg.

FILOZOFICZNY

Ten pies ogonkiem nie zamerda, tak opiekunki jest stęskniony,
Kto zasmakował jaj przepiórczych, tego nie zwabią salcesony.
Ten słowik w klatce nie zaśpiewa, nie przerwie jego świergot ciszy,
Kto zasmakował raz wolności, ten nie potrafi żyć na smyczy.
Ten kwiat nie puści pędów nowych w gliniastej glebie posadzony,
Nie będzie piękny i kwitnący, ten, co jest głodny i spragniony.
Ten kot nie będzie mruczał czule w przyjaznej pozie rozłożony,
Nie będzie miły i cieplutki, kto jest zaszczuty i gnojony.
Tak każdy czegoś potrzebuje, by był spełniony w życiu, radosny
Jeden przyjaźni, drugi wolności, ja potrzebuję ciebie – mej wiosny.

KOŚCIELNY (KRUCJATA)

Wiem, rozumiem twoją boleść,
Tak niewdzięczną grasz dziś rolę.
Gdy w ukryciu łzy przełykasz,
By się ze mną móc spotykać.
Tak, by bliscy nie wiedzieli,
O tym, żeśmy się widzieli.
Wiem, rozumiem żal ogromny,
Na twe słowa jestem pomny.
Ale walczyć chcę do końca,
O promyczki mego słońca.
I odpędzić cienie wiary,
Uczynkami rozgnieść mary,
Udowodnić wszem i wobec,
Jak zależy mi na tobie.

OCEANICZNY

Życzę nam miła czasu, w tym czasie nas.
A jeśli go znajdziemy – znajdziemy raj.
Bo wszystko o czym śnimy, czego pragniemy dziś
To wspólny ocean czasu, by cudne były dni.

WILGOTNY

Ja Ciebie chłonę, jak gąbka wodę,
Jak promyk słonka budzi przyrodę,
Tak mnie do życia trelem słowiczym
Twój głos unosi, gdy w morzu ciszy
Rozbrzmiewa czule tembrem radosnym,
Zwiastując rychłe nadejście wiosny.
Tak. Ja się budzę pod Twym spojrzeniem,
Kiedy rozkwitasz nadziei tchnieniem,
Czuję się rześko w Twoich uśmiechach,
Gdy tylko znikniesz, znów na nie czekam.
Chcę się obudzić i mieć Cię przy sobie,
Myśl dominuje w pełnej pragnień głowie.
Chcę czuć, jak oddychasz, chcę całować ręce.
Taką mam receptę, receptę na szczęście.

LUNATYCZNY

Trudno bez ciebie wciąż zasypiać.
Tak pusto, zimno w okolicach.
Pytać siebie i piach czuć w oczach.
Wstawać. Znów włóczyć się po nocach.
Senności kawą czarną rozpraszać.
Nurzać się w mroku, do łóżka wracać.
I znów się rzucać w zimnej pościeli
Myśli nas łączą przestrzeń nas dzieli.

SPOKOJNY (POWALENTUŚ)

Po serca zawieruchach w łagodnej przystani
Dziś ległem i nie chcę opuszczać twego wnętrza granic

NIEDOŚNIONY

Znów jesteś obok, pieszczę boskie ciało,
Czekałem tak długo, aby to się stało…
I stało się miła swawolimy wreszcie,
Ta moc pożądania, te ekstazy dreszcze,
Mroczki przed oczami, obraz twej osoby
I zapach miłości na różne sposoby,
Siła pocałunków, rozpalone wnętrza,
Rozkosz do omdlenia, że aż brak powietrza…
Nic nas tu nie goni, życie nie pomyka…
Nie uciekaj, nie odchodź z dźwiękiem znów budzika
Zostań błagam! Chcę spać! Chcę śnić jeszcze!
Ja chcę się z tobą kochać, pięć razy, dziesięć, dwieście!
I znów niedośniony miotam się w pośpiechu,
I pędzę żeby zdążyć choć na cień uśmiechu,
Na spojrzenie w oczy i muśnięcie dłoni,
Wciąż jest cię tak mało w mego życia toni.
Wiecznie cię brakuje, wyłapuję chwilę
Kiedy jestem z tobą. To w tych chwilach żyję!

PYTANY

Kiedy nadejdziesz wreszcie godzino szczęśliwości,
Bym już za lubej cieniem mógł zaprzestać pościg?
Kiedy nadejdziesz wreszcie godzino miłowania,
By w mych ramionach tonęła dziewczyna kochana?

DZIĘKCZYNNY

Jakoś rymy składać coraz trudniej.
Jaki powód? Że życie już nie jest nudne.
Dziś mam ciebie, więc rymować już nie muszę.
Nie ma żalu. Tobie dałem swoją dusze.
Moje serce bije luba dziś dla ciebie.
Oklepane to co mówię? Jestem w niebie!
Jestem w gwiazdach i do ciebie z nich pikuję!
Patrz, ja latam! Tak cudownie się z tym czuję!